Rozmowy bardów

Nemesis

Pff no tak... I tak nic mi nie daje ta wiedza.

Młodzik

Rozumiem, że musisz oszczędzać miejsce w głowie i współczuję ci z tego powodu, jednak czasami rozbawiasz mnie straszliwie swoimi postami Smile

.

Nemesis

A ja ci zazdroszczę, że tak łatwo cię rozbawić.

Młodzik

Lolita
Raz i zapewne nigdy więcej. Choć powieść świetna, napawa mnie niewysłowioną grozą i obrzydzeniem. Cios w jaja pruderii lat 50, to oczywiste, ale nawet po tylu latach pewnie wiele osób reaguje tak samo jak pięćdziesiąt lat temu.

Nemesis

No co ty? Przecież Nabokov już wtedy miał wspaniały styl? A mnie aż tak bardzo nie przeraża los tej dziewczynki. W jej wieku nie miałabym nic przeciwko takiemu. A pisać obyczajówkę w TAKI sposób, to jest coś! Poza tym s.o.d. okrzyknął Nabokova mistrzem słowa (huhu, nawet oni.) O, tu masz: [link widoczny dla zalogowanych] .

Młodzik

Styl nie rzucił mnie aż tak bardzo na kolana (choć dzięki niemu zmieniłem zdanie co do możliwości angielskiego). Pod tym względem Gombrowicz z Schulzem są dla mnie niedoścignionymi mistrzami.
Mnie nie przerażał los dziewczynki, tylko to co siedziało w głowach bohaterom.

Nemesis

Tak <3 To było genialne. Orgia zwariowania. Nabokov nie może mieć dobrze w głowie.

Młodzik

Jeśli ktoś uważa "Kod Leonarda da Vinci" za jedną z najlepszych powieści sensacyjnych ostatnich lat, to "Wahadło Foucaulta"... może sobie odpuścić.
Wielka Teoria Spiskowa oczywiście jest, ale to tak wielka, że ta z "Kodu" wygląda na rewelacje czterolatka z piaskownicy i jest równie naiwna. Ale żeby chociaż tyle! Po "Wahadle" dziwię się, że komukolwiek chciało się pisać powieści oparte na teoriach spiskowych. Eco zebrał do kupy wszystkie tajne organizacje, spiski, podejrzenia, tajemnice jakie pojawiły się na przestrzeni dziejów, że w tym temacie nie można już nic nowego powiedzieć (żeby było zabawniej - cała tajemnica z "Kodu" tutaj zasługuje ledwie na małą wzmiankę).
A dlaczego wielu się może od "Wahadła" odbić? Bo jak zwykle u Eco początek jest zaporowy. Poznajemy bohaterów, zostajemy zapoznani z sytuacją we Włoszech, o spisku nawet nie ma mowy. Pierwszy zalążek pojawia się dopiero ok. 130 strony, ale też nie popycha fabuły w konkretnym kierunku. Dopiero w połowie bohaterowie idą za podanym wcześniej tropem, jednak akcji nie uświadczymy. Niebezpieczeństwa praktycznie nie ma, pościgów brak, tajnej organizacji depczącej po piętach również, postacie powoli odkrywają Plan. Kolejnym powodem do odbicia się może być ilość informacji, jakimi bombarduje czytelnika autor. Miks z różnych epok podawany z prędkością karabinu, mnóstwo nazwisk, mnóstwo nazw, dat, odwołań do różnych legend itp. Łatwo się zgubić. No i podobnie jak w "Imieniu róży" choć wątek spiskowy jest tym głównym w istocie jest tłem dla czegoś innego, znacznie bardziej życiowego.

Nemesis

Rety, nie znoszę kryminałów, ale to muszę przeczytać koniecznie. Jak tylko uporam się z tym co mam na półce. Zwłaszcza, że serio lubię Eco.

Młodzik

Ależ to nie kryminał, tylko sensacja. A nawet samej sensacji jest tyle co kot napłakał. "Wahadła" będziesz musiała szukać po bibliotekach. Nakład się skończył. Ale też podejrzewam, że zaraz je wznowią, widać dobrze schodzi, bo było już u nas kilka wydań.

Nemesis

Biblioteka? Czemu nie. Zwłaszcza, że przede mną jeszcze jeden wyjazd a forsy nie przybywa. Poza tym mocno lubię klimat starych książek. Pachną mi dzieciństwem.

Młodzik

Tego posta adresuję przede wszystkim do Nem i Raviego i ewentualnie do innych fanów kultury japońskiej.
Zdaje się, że wydawnictwo Muza zaczyna wznawiać książki Murakamiego w wydaniach kieszonkowych. Okładka ta sama co w wydaniach wcześniejszych, tylko oczywiście format mniejszy i, co ważniejsze, cena też. Widziałem dziś "Norwegian Wood", jedyną realistyczną powieść Murakamiego, która na dodatek uczyniła z niego pisarza znanego na całym świecie, za raptem 13 zł. Sądzę, że warto.

Nemesis

Brzmi cudownie z trzech powodów: dawno szykuję się na Murakamiego, wakacje mnie spłukały, uwielbiam czytać małe i lekkie rzeczy <3 Ciekawe kiedy pojawią się w Matrasach i empikach.

Młodzik

Ja to znalazłem w Media Markcie Very Happy

.
Przyjrzałem się książkom z Nowego Kanonu. Kurcze, same świetne recenzje, a blurby zapowiadają naprawdę ciekawe historie. Zainteresowała mnie nawet wielka powieść o II Wojnie Światowej, choć tematyka okołowojenna absolutnie mnie nie pociąga. A w Empiku rzuciłem okiem na "Dziewczynę z poczty" - wciągnęła mnie od pierwszego zdania, choć początek to bardzo dokładny opis poczty.
Trzeba się zainteresować.

Nemesis

To co mówisz o Nowym Kanonie brzmi zupełnie nieinteresująco. Media Markt brzmi kłopotliwie ;c

Młodzik

To sama przy okazji wizyty w księgarni rzuć okiem na jakąś książkę z tej serii. Powinnaś zmienić zdanie.

Nemesis

Szukałam kieszonkowych wydań Murakamiego po empikach ale nigdzie nie ma.

Młodzik

Hm, dziwne. Jakoś tak na dniach pójdę jeszcze raz do Media Markt i zobaczę czy nadal są.

Nemesis

Jeśli będą to weź mi coś. Przeleję ci forsę na konto, a odbiorę kiedyś przy okazji.

Młodzik

Dobra, i tak cierpię na nadmiar kasy (tak, wiem jak to brzmi, ale póki tej kasy miałem jak na lekarstwo, to wiedziałem co chcę kupić, czyli coś na co w tej chwili miałem ochotę, a teraz otwiera się przede mną lista książek, które kiedyś tam kupić chciałem i nie mogę się zdecydować). Jakby się okazało, że w przyszłym tyg. byłabyś w wawie to nawet mógłbym ci dać.