Rozmowy bardów

Nemesis

To czytaj z telefonu? Nie wypożyczysz tego raczej.

Młodzik

Faktycznie ciężko z tym w bibliotekach. Dwie w mokotowskich, z czego jedna przetrzymana. Ale też niedawno upatrzyłem "Fight club" w empiku Very Happy

.

Nemesis

Hmm ja byłam ostatnio w empiku. Przeglądając książki na najfajniejszej półce nie zauważyłam, że jest tam przeprowadzany wywiad i przesunęłam ochroniarza z tekstem "przepraszam", nic nie powiedział ale miał naprawdę niezapomnianą minę.

Młodzik

Wywiad z kim Smile

?

Nemesis

Nie wiem, z jakimś idiotą który napisał książkę o jakimś pisarzu. Z wywiadu wynikało że jest bucem który mówił "to tak jakbym pisał o sobie".

Młodzik

Niewiele mi to mówi, ale cóż Smile

.

Nemesis

No mnie też, ale co to ma za znaczenie. Dukaj wspomniał o Palahniuku w recenzji Accelerando. Było na końcu viriconium.

Mark

Myśle i myśle i ciągle nie za bardzo ogarniam co podpada w waszym mniemaniu pod główny nurt.

Renal · Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/666

Hmm... Spoza fantastyki co warto przeczytać. "Lolitta" oczywiście, moja ulubiona<3. "Kocia Kołyska"... Zapomniałem autora. Teraz coś Polsko-Żydowskiego czyli "Sztukmistrz z Lublina". Czemu ja nigdy nie pamiętam nazwisk?

Młodzik

Singer, tak się nazywał autor "Sztukmistrza". Nawet niezłe, choć na kolana z zachwytu nie padłem.

Do głównego nurtu zalicza się to, krytycy aprobują. Reszta to marnej jakości literatura konwencji. Tak w uproszczeniu i karykaturalnie Razz

.

Nemesis

Główny nurt to oczywiście wszystko poza fantastyką. Zeskanowałam dla was fajny artykuł o głównym nurcie i już go tu daję.

[link widoczny dla zalogowanych]

Młodzik

Być może to twoja definicja. Oficjalna jest taka, jaką ja podałem. Wg głównonurtowców istnieje Jedyna Słuszna Literatura i masa literatur konwencji (fantastyka, kryminał, romans, sensacja itd.), które są marne i niewarte uwagi.
Ja mam nieco inne podejście. O ile się zorientowałem, wszystkie literatury konwencji, poza fantastyką właśnie, wymuszają pewne rozwiązania fabularne. Powieść romantyczna, bez wątku romantycznego? No way!
Natomiast fantastyka wymusza jedynie wplecenie elementów fantastycznych w konstrukcję świata, nic więcej (no dobra, jest jeszcze Brzytwa Lema, ale i ona nie narzuca konkretnych rozwiązań fabularnych). Oświecony krytyk oczywiście wymieni masę rozwiązań fabularnych typowych dla fantastyki rozrywkowej, bo przez myśl mu nie przejdzie, że fantasta mógłby pisać inaczej.
Co to w praktyce oznacza? Fantastyka nie jest podgatunkiem literatury, jest literaturą alternatywną. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pisać o waznych sprawach w wymyślonych światach, można napisać fantastyczną powieść kryminalną, romans, ba nawet pokusić się o formy niebeletrystyczne, jak esej, reportaż, wywiad. Można wszystko, wystarczy ruszyć głową.

Renal · Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/666

Czyli jak my dzielimy literaturę? Bom się pogubił, a stwierdzenie, że fantastyka to oddzielny stwór w literaturze, a nie zwykły gatunek jest warte omówienia chyba...

Młodzik

Literaturę można z grubsza podzielić na dwa sposoby: ze względu na gatunek utworu i ze względu na rodzaj fabuły.

Jeśli chodzi o gatunki, podejrzewam, że każde z nas miało w szkole taki graf: literatura piękna, literatura użytkowa (czyli eseje, wywiady, felietony etc.). Literatura piękna dzieli się na dramat, epikę i lirykę. Epika na powieść, nowelę, opowiadanie itd. Każdy to kojarzy.

Drugi podział, na mainstream i literatury konwencji, z oczywistych względów dotyczy tylko literatury pięknej i jest znacznie bardziej płynny. Nie ma właściwie możliwości, by sformułować definicje, które mogłyby jednoznacznie objąć jak największą liczbę utworów. Złośliwie pisząc, podział ten najbardziej przydatny jest księgarzom, żeby nie musieli zbyt długo się zastanawiać, na jakiej półce daną książkę ustawić. Nie wiem jakiej terminologii używają fani kryminałów, romansów etc, czy w ogóle jakiejś używają, z takim podziałem spotkałem się tylko w kręgu fantastów.

To krytycy decydują o zaklasyfikowaniu danej książki do mainstreamu. Zaliczają się do niego obyczajówki (kolejny głęboki worek przeróżnych utworów) i najbardziej chwaleni przedstawiciele konwencji.

Mark

Rozumiem dla różnych mniej znaczących powieści ale żeby zapomnieć autora KOCIEJ KOŁYSKI TO DO *&^%# NĘDZY TRZEBA BYĆ TROCHĘ PRZYWALONYM

Renal · Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/666

Vanegut:D nie wiem czy tak się to pisze, bo nigdzie nie sprawdzałem teraz dopiero mnie olśniło Razz

W sumie nie czytałem jago nic innego... polecasz coś?

Mark

Rzeźnia nr pięc i pianola

Renal · Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/666

Dzięki^^

Nemesis

Młodzik, jak nazwałam temat "obyczajem" to rzucałeś się, że mam zmienić na główny nurt, a teraz chcesz mi tu twierdzić, że główny nurt to nie jest to samo co obyczaj w temacie, w którym ja o literaturze niemal obyczajowej chciałam rozmawiać?

Młodzik

Główny nurt to nie tylko obyczajówka. To zdecydowanie zbyt wąskie pojęcie.
[link widoczny dla zalogowanych]